wtorek, 4 kwietnia 2017

9.Lpsy on Brodziny stones (Lps-y na kamieniach Brodzińskiego)

Witam kochani!
Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o niezapomnianej wyprawie.
Otóż:
Wstałam jak zwykle z łóżka, niewyspana, nieenergiczna 
i z wielkim niezadowoleniem zeszłam na dół.
W jadalni czekało na mnie już śniadanie, więc zabrałam się za 
jedzenie. Po śniadaniu pojechałam do kościoła razem z 
rodzicami i moim bratem.
Śpiewam w scholi więc msza przebiegła dosyć szybko!
Byłam z tego powodu szczęśliwa!
Po kościele poszliśmy ze znajomymi na lody 
(moim zdaniem były wyśmienite).
Następnie z lodem w ręku udałam się do pobliskiego parku.
Oczywiście nie sama.
Nie zbiegł mi ten czas tak szybko jak msza, ale nie było 
z tego powodu łez!
Trochę spóźniliśmy się na obiad.
 Przy jedzeniu zapytałam się mamy, gdzie moglibyśmy pojechać.
Mama zaproponowała wyjazd do lasu, a ja skorzystałam z 
okazji i zabrałam LPS-y. 
Nie chcę wspominać o nieprzyjemnościach jakie mnie po
drodze spotkały.
Ale nie mówmy o tym!
Wracam więc do opowieści:
Nareszcie wyszłam z auta i rozprostowałam kości.
Najpierw poszliśmy na kamienie Brodzińskiego, a po do przydrożnej gospody.
A teraz parę zdjęć z wycieczki:

Pięknie rosnące zawilce

Giga kamienie

 Ja


Petki

Kolejny giga kamień

 I kolejny


Las

Uuuuu... Kamyk

Moje LPS-y
 Mech na kamieniu

Ja i mój brat idziemy szlakiem

Korony wysokich drzew

Zdjęcie z gospody

Kolejna ja

Takie coś



Pozdrawiam!
-puddinka

2 komentarze:

  1. Ciekawe zdjęcia ^^ LPS-ki takie śliczniutkie w tych ubrankach ♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :-) Widzę, że śledzisz mojego bloga!

      Usuń

68. Post o niczym...

MMMM... TROSZECZKĘ MNIE TUTAJ NIE BYŁO... :0 OSTATNI POST BYŁ OPUBLIKOWANY 19.06.2019R. HA! I co? Myśliliście pewnie, że już skończ...